wtorek, 3 grudnia 2013

Nie ma jak u taty. Krupnik

Nasza rodzina uwielbia zupy a tata jest prawdziwym zupowym wirtuozem. Ten krupnik to jego przepis i choć zawsze trzymam się jego wskazówek, mój nigdy nie smakuje tak, jak oryginał. Może Wam się uda?
To jest idealna zupa na chłodne dni, kojąca i łagodna jak przytulanie...

KRUPNIK MOJEGO TATY

skrzydło lub szyjka z indyka
pęczek włoszczyzny
cebula
2 ziemniaki
2/3 szklanki kaszy jęczmiennej średniej
pieprz ziarnisty
sól, pieprz

Włoszczyznę obrać. Jedną marchewkę, 2 pietruszki i kawałek selera zetrzeć na tarce na grubych oczkach. W dużym garnku ułożyć skrzydło, starte warzywa, pozostałą włoszczyznę w całości, cebulę i kilkanaście ziarenek pieprzu i zalać zimną wodą. Zagotować na dużym ogniu, zebrać szumowiny, zmniejszyć gaz i gotować na małym ogniu. Po 40 minutach wyjąć z zupy pora i cebulę (gotowane dłużej mogą popsuć smak), gotować kolejne 20 minut.
Po tym czasie dodać kaszę, pokrojone w kostkę ziemniaki, sól i pieprz i gotować dalsze 30 minut.
Przed podaniem wyjąć z krupniku skrzydło i warzywa pozostawione w całości, dodać pokrojoną natkę pietruszki i pozwolić się utulić...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz